poniedziałek, 30 września 2013

Ile kosztuje rękodzieło? JAK WYCENIC REKODZIEŁO

Może zacznę od tego, że swoje prace wyceniam sercem w taki sposób żeby poczuć, że jakaś podana kwota odetnie mnie emocjonalnie od danego "wytworu". Jak wiadomo przedmioty maja duszę.
Wiele razy jest tak,że sprzedajamy coś po kosztach. Mamy wówczas uczucie niedosytu, braku, szkoda nam naszego dzieła i pamiętamy przez długi czas, że np zrobiliśmy taką fajną szkatułkę, że spędziliśmy nad nią 10 godzin nałożyliśmy 20 wartsw lakieru i sprzedalismy ją za 50zł.


Fajnie jest tworzyć, ale jeszcze fajniej mieć odbiorców swojej twórczości, bez wzgledu na to, czym jest ta twórczość. Pisząc o twórczości mam na myśli swoją pasję. Fajnie jest dzielić się nią z innymi, rozmawiać na tematy z nią związane i fajnie kiedy jest ona naszym sposobem na życie.
Czasami jednak coś depcze nasza pasję, inni próbują tego dokonać z różnych powodów.
Tak jak pisałam wcześniej,czasami wstawiam swoje prace do galerii handlowej. Moim celem jest mieć więcej takich odbiorców, takich punktów. To cieszy kiedy inni mogą mieć coś czego sami nie zrobią. Czasami w takim dniu jak ten dzisiejszy, kiedy ręce opadają - poprostu nie wiem.

Tworzyć może każy, każdy wypracowuje swój warsztat, swoje techniki i sposoby realizacji tak naprawdę siebie. Tworzymy to, co nam w duszy gra.
Czasami trzeba troszeczke poddać się cenom, modzie i temu czego klienci oczekują i ok, jesteśmy w stanie i ok
Lubię widzieć kiedy ktoś kupuje moje dekoracje i upominki,czasami widzę (jak jestem akurat przy stoisku) ,że innym się podoba to co robię.
Jednakże nie jestem w stanie poddać się kiedy słyszę,że moje przedmioty są za drogie. Są za drogie nie dlatego, że je tanio wstawiam, że naprawde taniej się nie da, że jest to rękodzieło,że jest indywidualne, niepowtarzalne i nie wykonane w "chinach". Są za drogie bo po prostu mają marże ponad 100%. Słyszę mamrobic taniej, lub taniej sprzedawać ale sklep i tak narzuca marżę 100% bez wzgledu na to jaka ja cenę zaproponuję.Więc jesli ja zejdęz ceny 30% niech sklep też zejdzie 30% ze swojej ceny.
Tworzyć szybko i tanio,czyli mniej dokładnie, może o to w tym chodzi? Jak dojde kiedyś do masowej produkcji byle szybko i byle tanio to strace swoją pasję. A przeciez chcemy się rozwijać. A może pogodze jedno z drugim.
Czy jest ktoś kto ma doświadczenia związane z wstawianiem swoich prac w komis? Jeśli tak proszę napiszcie.
Jedynym sposobem jest docenianie siebie, odwaga by nie bać sie mówić i nie zaniżać cen za swoją twórczość, gdzie cena ma być zgodna z naszym sercem i poczuciem własnej wartości.
Dlaczego np dentyście płacimy 250zł za pół godziny pracy. Czy jego praca jest faktycznie tyle warta? Kto ustala te ceny?
No i ostatnie chyba sami musimy sprzedawać swoje prace.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz